Ale od początku......
Jadąc z Małopolski na Podkarpacie dobrym bieszczadzkim startem jest skansen w Sanoku. Polecamy! Bardzo polecamy.
Niesamowite wrażenie zrobił na nas Rynek Galicyjski. Te zawieszki, oznaczenia, rekwizyty - wszystko dopieszczone, doprecyzowane, dopasowane. A już pan Kataryniarz to mistrzostwo świata!!
Poszwędaliśmy się, poodpowiadaliśmy na Lilowe pytania natury różnej - a co to? a do czego się tego używało? a po co to? Pooglądaliśmy sprzęty domowe obecnie zupełnie nieużywane. Pospacerowaliśmy między chatami, weszliśmy do kościółka i cerkwi. Miejsce zdecydowanie warte odwiedzenia!!
Hmm no i tu już było..... tak sobie....
Po pierwsze najpierw nie "załapaliśmy się" na wybraną przez nas przejażdżkę
A po drugie.... no jednak było trochę nudno :)
Niby na lewo las, na prawo las..... ale w tym lesie nic nie widać (a las to my mamy pod domem :) i to taki fajny z sarnami)....
Sama kolejka - pewnie atrakcja, przejażdżka - super przez pierwsze 20 minut..... postój - atrakcja wątpliwa.....
Czy polecamy? Pewnie znajdą się amatorzy tej atrakcji. My osobiście byliśmy w Cisnej wcześniej jakieś 15 lat temu i mam wrażenie, że wtedy podobało się nam bardziej niż Lilii teraz :)) Niemniej jednak - jak będziecie w okolicy :) a planów innych na popołudnie mieć nie będziecie - to polecamy :)
Informacje praktyczne:
1. Skansen w Sanoku: http://skansen.sanok.pl/
2. Kolej Bieszczadzka w Cisnej: http://kolejka.bieszczady.pl/
Rodzinkowe podsumowanie:
termin: 2.05.2017
Uczestnicy: Lila, Ula, Lukasz
Geografia: Sanok, Cisna - Podkarpacie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz